Sytuację z wizami można określić jako jedno wielkie czary mary.
Próbuję coś załatwić z wizą gambijską, najpierw jakieś 3 tygodnie negocjacji z ambasadą w Brukseli tylko po to żeby dowiedzieć się że jest w Polsce zastępca zmarłego Konsula, jego brat.
Teraz już drugi tydzień czekamy aż nowy konsul dowie się czy może nam wystawić wizy, do nikogo nie przemawiają argumenty że za kilka dni już ruszamy.
Kiedy chciałem to wszystko załatwić grubo przed wyjazdem to z konsulatów słyszałem, że nie teraz, że przed samym wyjazdem, itd.
Ja nie wiem jakim cudem oni chcą stać się krajami turystycznymi…
- Seweryn
środa, 9 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz