środa, 14 lipca 2010

2010-07-14

Na stronie Radia Bielsko pojawił się "NEWS" o wyprawie:
Były dramatyczne chwile
Ponad 20 tys. km do Afryki i z powrotem "zrobili" w 26 dni. To znacznie szybciej, niż planowali. Uczestnicy wyprawy GAMBIA 2010 są już w domach.
Trójka młodych ludzi, która na dwóch motocyklach wyruszyła 18. czerwca z Bielska-Białej do dalekiej Gambii jest już w domach. Wczoraj rano wyruszyli spod Zurichu w Szwajcarii, wieczorem byli na granicy w Cieszynie. "Czekali na nas rodzina i przyjaciele, mnóstwo ludzi na motorach. Jak tylko przyjechaliśmy oblali nas szampanami"- opowiada nasz redakcyjny kolega Marcin Haladyn.
Dzisiaj mogliście wysłuchać ostatniej relacji z wyprawy. Zapytany o najgorszy dzień podróży, Marcin po raz pierwszy zdradził pewne szczegóły. "Nie mówiliśmy o nich w naszych relacjach, bo nie chcieliśmy martwić rodzin i przyjaciół"- mówi dziennikarz.
"To był ten dzień, kiedy Seweryn zderzył się z krową. Może to brzmi śmiesznie, ale to był dla nas dramatyczny moment. Nie powiedzieliśmy o tym, że ja odwodniłem się przegrzałem i straciłem przytomność. Nie opisywaliśmy dokładnie nocy na granicy mauretańskiej: w namiocie przy buszu w potwornie wysokiej temperaturze... Nie mówiliśmy o omdleniach następnego dnia"- mówi Marcin.
Z całą trójką także z Eweliną i Sewerynem Drożdżami spotkamy się jutro, już w naszym studiu. Będą gośćmi porannej audycji o godz. 8:45.
Żródło www.radiobielsko.pl
autor: Magda Fritz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz