Dzwonią z Touratecha, doszły nasze graty, czyli osłony na ręce, składane dźwignie zmiany biegów i poprzeczka dla Marcina. Kieszeń lżejsza o 900zł.
Oczywiście wieczorem nie wytrzymałem i zamontowałem osłony i do tego błotnik tylny zakupiony na bazarze motocyklowym w Katowicach.
Miało być łatwo, okazało się że trzeba ściągać koło i potem walczyć z tym aby to założyć. No ale jakoś się udało.
Varadero zaczyna wyglądać jak czołg!
- Seweryn
wtorek, 29 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz