Szał zakupów w Louisie w Wiedniu. O 5 rano zapakowaliśmy się do Marcinkowego Jeepa i o 9 już szaleliśmy w sklepie: Udało się kupić większość sprzętu, ciuchy, namioty itd. Oczywiście na mnie żadna kurtka nie pasuje… Wszystko za małe! Na kogo to robią, na Chińczyków? Kilka zdjęć dodaję do galerii w dziale przygotowania. - Seweryn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz